Wizja i misja, czyli biznes po amerykańsku
Na zachodzie określenie swojej życiowej misji, jest uznawana, za coś normalnego, a także pozwala zrozumieć samego siebie. Zauważ, że każdy z nas ma określone tendencje, określiłabym je jako naturalne. Jedni z nas mają zmysł majsterkowicza, a inni wolą od tego się trzymać z daleka. Podobnie rzecz się ma w przypadku malowania, czy kucharzenia.
Każdy z nas zatem ma wewnętrzny, często nie dostatecznie odkryty talent w sobie, który może rozwijać lub nie.
W przypadku prowadzenia własnej firmy, takie talenty także są potrzebne, przyda się także niewątpliwie talent do zarządzania oraz inne talenty np. przedsiębiorczość, czy dobre gospodarowanie zasobami finansowymi.
Misja, czyli pomaganie w czymś komuś. Wydaje się nam, że pomaganie może być wyłącznie za darmo jednak w przypadku misji firmy chodzi przecież, aby ona istniała, mogła zarabiać oraz się rozwijać. No tak, bo pomaganie nie ogranicza się przecież tylko do pomocy, jako takiej, ale pomóc komuś coś zrozumieć oraz znaleźć rozwiązanie problemów, to jest działanie na korzyść tej osoby oraz firmy. Przez takie pomaganie można bardzo szybko znaleźć sektor usługowy, w którym czujemy się dobrze, a nawet jesteśmy w tej dziedzinie ekspertem.
Cel nie finansowy
Znalezienie w sobie pasji do robienia czegoś, a także celu nie finansowego, czyli na przykład określenie celu jako poprawa sytuacji życiowej, może spowodować znaczny przypływ pozytywnej energii twórczej, usługowej oraz znalezienie sensu w działaniu biznesowym. Zatem, jeśli nie idzie Ci, tak jakbyś chciał, zadaj sobie pytanie: „Po co to zrobiłeś?”. Bywa, że powrót do podstawowych wartości oraz znalezienie nowego celu długoterminowego, w którym nie chodzi wyłącznie o zarabianie większych pieniędzy wzniesie Twój biznes na wyższy poziom.
Wizja i misja powinny zostać spisane, aby móc do nich zajrzeć w chwilach mniejszego lub większego zwątpienia oraz kiedy nie idzie tak, jak zaplanowałeś.
Głowa do góry, myśl już tylko pozytywnie :)
Anita Zielke